Autor Wiadomość
Ruda
PostWysłany: Czw 8:12, 03 Lis 2011    Temat postu:

Jak umarła moja babcia to Tomciowi powiedziałam że poszła do aniołków do nieba
Paulina
PostWysłany: Śro 22:26, 02 Lis 2011    Temat postu:

łatwiej jest jednak rozmawiać o zmarłych którzy odeszli ...o grobach które odwiedzamy i tam leżą bliscy nam opowiadać o nich ... niż o śmierci samej w sobie...
Paulina
PostWysłany: Śro 22:23, 02 Lis 2011    Temat postu:

Ja nie rozmawiam z Oskarkiem na ten temat bo jest ejszcze za malutki . Jak byliśmy na grobach to tłumaczyliśmy mu u kogo byliśmy . Ale poruszać głębiej tego tematu nie ma u nas jeszcze absolutnie sensu. Jednakże wogóle jest to temat ważny Myslę ,że często rodzice uciekają od tego tematu , myślą sobie ,że jeśli nikt nie umarł nie ma sensu go poruszać , albo nie wiedzą jak . Z drugiej tez strony chcą ochronić dziecko przed całym niebezpieczeńśtwem tego świata więc po co poruszać takie tematy które w jakiś sposób mogą je odebrać...jednak uważam ze trzeba w pewnym wieku rozmawiac na ten temat, ciężko jest dobvrac odpowiedni wiek... wcześniej można zauważyć jak dzieci reagują na utraty kogoś np w bajce książce itp. i pociągnąć go własnie na tej podstawie.... W wieku 6 lat dzieci zaczynają zdawać sobie sprawę ,że w starszym wieku ludzie zaczynają umierać , 7latki już zaczynają uzmysławiać sobie że sami keidyś umrą , a 8 niekiedy myślą już o tym co dzieje się po śmierci... wcześniej dzieci zwykle nie zdają sobie z tego sprawy... Myślą np. że będą żyły wiecznie itp....
Ania mama Alicji
PostWysłany: Wto 21:06, 01 Lis 2011    Temat postu:

U nas czasem wraca ten temat. Mała głównie rozmawia o tym z moją mamą, bo często oglądają razem stare zdjęcia gdzie są moi dziadkowie i mój tata. Alicja wie o co chodzi, ale sądzę, że nie do końca zdaje sobie z tego sprawę. Dla niej jak na razie to puste słowa. Jak dotąd nie było nikogo takiego, kogo by znała i kto by umarł. I mam nadzieję, że długo kogoś takiego nie będzie.

A żeby nie było tak poważnie - kiedyś mała mnie spytała dlaczego czasem mówię, że dziadek leży w grobie a czasem że jest w niebie. Wyjaśniłam jej, że gdy ktoś umrze to się go wkłada do grobu, ale jego dusza idzie do nieba do Pana Boga. No to ona do mnie, co to jest ta dusza. No to znów jej tłumaczę, że to jest coś takiego co jest w nas... co sprawia, że jesteśmy wyjątkowi, ale tego nie widać, i że to jest takie leciutkie jak balonik. A mała wtedy wpadła na pomysł, że skoro dziadek był taki lekki jak balonik i poleciał do nieba, to jak go puści to do nas wróci Razz
Mama Ka
PostWysłany: Wto 8:50, 01 Lis 2011    Temat postu:

Ja z Mateuszem sporo rozmawiam o śmierci. A że jestem leniwa to pozwolę sobie skopiować tutaj fragment mojej notki z bloga na ten temat:

"Sama nie wiem, kiedy po raz pierwszy w naszych rozmowach poruszyłam ten temat. W każdym bądź razie jeszcze przed swoimi 4. urodzinami Mateusz wiedział na czym polega umieranie i był świadomy, że jest to stan nieodwracalny. Tłumaczyłam mu, że umierają i młodzi, i starzy. Że umierają również dzieci - czy to na skutek chorób, czy nieszczęśliwych wypadków... Dodam jeszcze, że nie uważam, abym takim uświadamianiem robiła mu krzywdę."
Marta mama Nikusia
PostWysłany: Pon 17:48, 31 Paź 2011    Temat postu:

Ja z Nikusiem jeszcze nie rozmawiam tak dokładnie...
Ostatnio zaczęliśmy temat mojego taty, pokazywałam mu zdjecia, mówiłam ze to jego dziadek, ale nie zdążył go poznać bo dziadek umarł i jest w niebie, pytał się czy tam ma inny domek i kiedy przyjdzie, mówiłam że tak że ma tam ładny domek, ale że już nie może do nas przyjsć itd... Ogólnie nie wdawałam sie jeszcze dokładnie w szczegóły bo myślę,że jest na to za mały...
Aga78
PostWysłany: Pon 14:53, 31 Paź 2011    Temat postu:

Ja z Bartkiem nie rozmawiałam o tym jeszcze, myślę, że jest za mały (3 lata), ale z Hanią tak (5lat). Ona wie, że czasem ludzie odchodzą i już nigdy nie wracają, że jest takie coś jak "smutne miejsce" (to Hani nazwa na cmentarz) gdzie można iść i powspominać zmarłych.
Ale powiem Wam, że Hani reakcją na taką rozmowę był strach, prosiła mnie żebym ja nigdy nie umierała, i ona też nie chce umierać Sad Ja pamiętam z dzieciństwa, że też się tego bałam.
Agnieszka mama Oliwiera
PostWysłany: Pon 12:02, 31 Paź 2011    Temat postu: Czy i jak rozmawiać z dzieckiem o śmierci i umieraniu ???

Dzień Wszystkich Świętych i Dzień Zaduszny skłaniają nas do refleksji nad tymi co już nie są wśród nas. My dorośli to wszystko rozumiemy ale dzieci... ???
Jeżdżą z nami po cmentarzach i uczestniczą w rozmowach o nieobecnych.

Rozmawiacie z dziećmi o tym dlaczego Tych ludzi już wśród nas nie ma?
Jak rozmawiać z dzieckiem na takie poważne tematy?
Jaki wiek jest odpowiedni by przybliżyć dziecku temat śmierci ?

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group